Marzyłem, by peleton przejechał przez Jurę
„Jesteśmy w Katowicach od 14 lat. Od strony sportowej nasz wyścig osiągnął już wszystko. Imprez w cyklu World Tour jest w Europie tylko 13. Ale pracujemy cały czas, by równocześnie promować i pokazywać Polskę. Bo kto za nas to zrobi?” – dodał były świetny kolarz.
TdP odbędzie się po raz 81.
„Organizuję ten wyścig 31. rok i ten jest najtrudniejszy. Nie z powodu trwających jeszcze igrzysk olimpijskich, tylko …wyborów samorządowych w Polsce. Trudno było się czasami dogadać, przyszedł ktoś nowy, niektóre rzeczy załatwialiśmy na ostatnią chwilę. Do tego mamy stare przepisy dotyczące zabezpieczania, mało dynamiczne. Przecież my przejeżdżamy przez miejscowość przez 10-15 minut, nie robimy imprezy całodziennej. A przepisy są dla wszystkich takie same. To wymaga znalezienia mnóstwa ludzi” – wyjaśnił.
Podkreślił, że tradycyjnie będą zorganizowane wyścigi dla dzieci i młodzieży (Katowice, Kraków, Prudnik) i amatorów (Karpacz). Do tego ostatniego zapisało się już trzy tysiące ludzi. Siedmioetapowy TdP ruszy 12 sierpnia we Wrocławiu, a zakończy się sześć dni później w Krakowie.
Lang zauważył, że budżet imprezy topnieje.
„Wszystko drożeje. Jeśli mamy ze sponsorem umowę trzyletnią, to przecież nikt nie dołoży pieniędzy ze względu na wzrost cen. A łatwo nie jest. Przygotowanie etapu od początku do końca kosztuje ponad dwa miliony złotych. Trzeba zakwaterować i wyżywić 1400 osób, zapłacić za produkcję transmisji telewizyjnej, do tego nagrody (300 tys. euro w puli), 20 tirów scenografii, ekipa techniczna. Ściągamy z Belgii 8 ciężarówek z płotkami zabezpieczającymi, nawet na igrzyskach takich nie ma, ale to kosztuje. Kręci mnie, że robimy to dla ludzi. To nie jest impreza komercyjna, na 7-etapowej trasie jest ponad 3 mln kibiców” – stwierdził.
W wyścigu rywalizować będzie ok. 160 kolarzy. Osoby z obsługi (np. fotoreporterzy, czy dziennikarze), które złamią przepisy bezpieczeństwa będą karane żółtą kartką, tysiącem euro „mandatu” i zawieszeniem w pełnieniu obowiązków w trakcie imprezy.
„Chodzi o sposób poruszania się w peletonie. Przed wyścigiem zawsze jest duża odprawa, podczas której tłumaczone są wszelkie zasady, żeby wszyscy byli bezpieczni” – wyjaśnił Lang.
Wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun podkreślił, że w dotychczasowych 13 edycjach TdP, jakie przejechały przez to miasto, nigdy nie było tam i startu, i mety. Finisz będzie zlokalizowany niedaleko Spodka.
„Utrudnienia w ruchu drogowym się pojawią. Staramy się zawsze, by były jak najmniejsze. W tym roku nasz etap wypada w piątek 16 sierpnia, czyli w trakcie długiego weekendu. Ruch powinien być więc nieco mniejszy, niż zwykle. Oprócz aspektu sportowego jest też edukacyjny. Pokazujemy młodym ludziom, że warto przeżyć przygodę z rowerem. To też przekaz, by korzystać z niego nie tylko sportowo, ale i rekreacyjnie. Poza tym rower jest elementem naszego systemu transportowego, stąd intensywny rozwój ścieżek” – podsumował Bojarun.
Już od środy działać będzie infolinia dla mieszkańców zainteresownych kwestiami utrudnień w ruchu (32 778 89 60).
Rok temu na ulicach Katowic rozegrano jazdę indywidualną na czas. Wygrał Włoch Mattia Cattaneo, Michał Kwiatkowski zajął ósme miejsce. Zwycięzcą całego TdP był Słoweniec Matej Mohoric, który wyprzedził o sekundę Portugalczyka Joao Almeidę, a trzecie miejsce zajął Kwiatkowski.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ co/
