Rozrzuciła wędliny z wetkniętymi pinezkami, odpowie za próbę uśmiercenia psów
Kobieta, która przyznała się do winy tłumaczyła, że była sfrustrowana szczekaniem psów i ich nieposprzątanymi odchodami – podała w poniedziałek Komenda Miejska Policji w Jaworznie.
Przed tygodniem do dyżurnego komendy zgłosił się mężczyzna, który zawiadomił, że na zieleńcu w przy ul. Grunwaldzkiej leżą rozrzucone kawałki wędlin z pinezkami i prawdopodobnie ktoś w taki sposób chce zabić spacerujące tam psy. "Partnerka zgłaszającego, która 2 stycznia spacerowała tam ze swoim pupilem, w pewnym momencie zauważyła, że pies zaczął obwąchiwać wyrzucone kawałki kiełbasy leżące wzdłuż ogrodzenia sklepu, a następnie wziął do pyska jeden z tych kawałków, po czym go wypluł. Jak się okazało, we wszystkich kawałkach wędlin były wbite pinezki" - opisali policjanci.
Mężczyzna, który zawiadomił policję powiedział, że cała sytuacja została prawdopodobnie zarejestrowana przez kamery monitoringu pobliskiego sklepu. Z relacji świadków wynikało, że kawałki wędlin miała rozrzucić starsza kobieta. Po otrzymaniu zgłoszenia sprawą zajęli się kryminalni, którzy po analizie monitoringu ustalili, że podrzuciła je 69-latka z Jaworzna. Tego samego dnia zatrzymali kobietę.
Śledczy przedstawili podejrzanej zarzut usiłowania uśmiercenia nieokreślonej liczby zwierząt ze szczególnym okrucieństwem, do którego się przyznała. "Kobieta tłumaczyła, że wyrzuciła starą wędlinę, która została jej jeszcze ze świąt z nabitymi pinezkami, gdyż frustrowały ją szczekające psy sąsiadów oraz to, że właściciele nie sprzątają po swoich pupilach odchodów" - podała policja.
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt podejrzanej może grozić nawet 5 lat więzienia.(PAP)
kon/ mark/