Katowice/ Zakład Zieleni Miejskiej apeluje o niedokarmianie dzików
Od kilku tygodni pracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej pracują ciężej niż zazwyczaj. Problemem okazały się dziki, które nocami żerują w poszukiwaniu jedzenia. Największych zniszczeń dokonują w Parku Kościuszki, a także w dzielnicach południowych - Parku Zadole, czy Katowickim Parku Leśnym.
Zwierzęta szukają resztek jedzenia w koszach, niszcząc przy tym wszystko co stanie im na drodze - kosze na śmieci, kwiaty i trawę. Praktycznie codziennie podczas porannego obchodu, pracownicy znajdują ślady po obecności dzików.
"Dziki to problem naszego miasta, który trwa nie od dziś. Jednak w tym roku zdaje się, że nasilił się on znacząco. Wpływ na to mogą mieć lekkie zimy, z którymi w ostatnich latach mieliśmy do czynienia – zazwyczaj podczas zimy ginęły najsłabsze osobniki, jednak ciepła zima sprawia, że więcej zwierząt przetrwa. Dodatkowo możliwości znajdowania pożywienia w parkach, lasach czy wśród odpadków sprawiają, że zwierzęta te również mogą przeżyć, stając się zagrożeniem dla nas. Pamiętajmy, aby resztki jedzenia wyrzucać do pojemników na to przeznaczonych – dzięki temu zmniejszamy prawdopodobieństwo wychodzenia dzików z lasu" – tłumaczył w komunikacie prasowym Mieczysław Wołosz z Zakładu Zieleni Miejskiej.
Zespół zajmujący się Parkiem Kościuszki liczy niewiele ponad 20 osób. ZZM podkreśla, że duża część pracowników, zamiast wykonywać inne prace pielęgnacyjne w parku, musi zająć się naprawianiem szkód wyrządzonych przez zwierzęta tak szybko, jak to tylko możliwe. Ratunek roślin polega na tym, aby te kwiaty i krzewy, które zostały wyrwane z ziemi przez dziki, i które jeszcze nie uschły wkopać możliwie szybko z powrotem.
Pracownicy Zieleni Miejskiej szacują, że po jednym ataku dzików zniszczonych może być nawet 1-1,5 tys. kwiatów. W Parku Kościuszki zasadzonych jest ok. 50 tys. kwiatów, z czego ok. 35 tys. w jego centralnej części. Nie zawsze udaje się uratować wszystkie, które padły ofiarą zwierząt.
Dziki nie mają w naszym klimacie naturalnego wroga, a ponadto są bardzo odporne genetycznie. Z jednej matki co roku rodzi się ok. 10-30 młodych, z których większość przetrwa, tworząc kolejne pokolenia i stada. Dziki żyją w lasach i prowadzą nocny tryb życia. Próby ich odstraszania, które podejmuje ZZM, nie zawsze przynoszą oczekiwane rezultaty, dlatego ważne jest, aby każdy mieszkaniec zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Na co dzień służby miejskie starają się odstraszać dziki za pomocą różnych chemicznych preparatów, które emitują nieprzyjemne dla nich zapachy. Niestety nie są one w pełni skuteczne, a niejednokrotnie dziki już się po prostu do nich przyzwyczaiły.
Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach apeluje do mieszkańców, aby ci nie wyrzucali resztek jedzenia do ogólnodostępnych koszy, ponieważ to może zwabić dziki i przyczynić się do zniszczeń. Dodatkowo ostrzegają także, że w momencie, kiedy zdarzy nam się napotkać te zwierzęta ważne, aby nie wykonywać gwałtownych ruchów i spokojnie odejść. Dziki atakują, jeżeli poczują zagrożenie. Najczęściej, jeśli nie wyczują niebezpieczeństwa, same się oddalą. (PAP)
autorka: Julia Szymańska
jms/ apiech/