Prokuratura zapowiada apelację od wyroku uniewinniającego Janika (krótka2)
Uniewinniając Janika, sąd nie zakwestionował zeznań obciążającego go świadka – dał mu wiarę, że politykowi przekazywano pieniądze. Wyrok uniewinniający zapadł, bo sąd uznał, że korzyści majątkowe nie były przyjmowane w związku z pełnieniem przez Janika funkcji publicznej i nie miał on wpływu na to, na czym zależało przedstawicielom spółki. "Absolutnie w zachowaniu pana Krzysztofa Janika nie można upatrywać ustawowych znamion czynu zabronionego, dlatego sąd uniewinnił pana Janika od popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów" - powiedziała sędzia Magdalena Jagiełło. W procesie, w którym odpowiadało w sumie pięć osób, tylko jedna została skazana – na rok więzienia w zawieszeniu.
„Chciałabym zwrócić uwagę, że sąd nie zakwestionował zeznań świadka B. (który obciążył oskarżonych – PAP), również faktu przekazywania pieniędzy panu Janikowi. Natomiast odrębną kwestią jest finalna ocena dowodów. Myślę, że zostanie skierowany wniosek do sądu o sporządzenie uzasadnienia na piśmie i motywy pisemne sądu będą przedmiotem analizy i podjęcia decyzji co do wywiedzenia apelacji” – powiedziała dziennikarzom po wyroku prok. Ewa Kordula z Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
Janik nie chciał szczegółowo odnieść się do ustaleń prokuratury, potwierdzonych w piątek przez sąd. Powtórzył jedynie to, co powiedział w swoim ostatnim wystąpieniu przed sądem – że nie przyjmował żadnych korzyści majątkowych. „Tych ostatnich 10 lat nikt mi nie zwróci” – dodał.
Apelację od wyroku zapowiedział też obrońca Antoniego G., który jako jedyny został uznany za winnego jednego z zarzucanych mu przestępstw i skazany za to na rok więzienia w zawieszeniu.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ agz/ mow/