Nie ruszył powtórny proces oskarżonego o zabójstwo w hotelu

Piotr Ogrodniczuk (oskarżony w oświadczeniu zgodził się na podawanie swoich danych osobowych) został doprowadzony z aresztu przed Sąd Okręgowy w Słupsku (woj. pomorskie), w którym w poniedziałek miał rozpocząć się jego ponowny proces. Jest oskarżony o zabójstwo Jacka B., wypchnięcie go z okna pokoju hotelowego na trzecim piętrze z przywiązanym do szyi telewizorem oraz o wywieranie wpływu na zeznania świadka. To w części dotyczącej tych zarzutów Sąd Apelacyjny w Gdańsku w kwietniu 2022 r. uchylił wyrok pierwszej instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Mec. Bartosz Fieducik przed otwarciem przewodu sądowego złożył wniosek o wyłączenie ze składu orzekającego jego przewodniczącej sędzi Aleksandry Szumińskiej.

Mec. Fieducik z urzędu bronił dotychczas Piotra Ogrodniczuka i zgodnie z wolą klienta miał to robić z urzędu nadal, ale sędzia Szumińska cofnęła mu tę możliwość. Sąd zamierza adwokata powołać na świadka. Mec. Fieducik w uzasadnieniu wniosku wyjaśniał, że „działanie sądu było bezpodstawne”, a w ocenie obserwatorów procesu, opinii publicznej, „będzie niezrozumiałe”.

Na obrońcę Piotra O. z urzędu wyznaczona została adw. Barbara Krupa-Włodarczyk. Mec. Fieducik, jak poinformował PAP, stawił się na sali sądowej jako obrońca z wyboru.

Wniosek rozpoznawany był przez kilka godzin, w składzie orzekającym byli sędziowie Agnieszka Niklas-Bibik i Jarosław Turczyn oraz część ławników powołanych do sprawy. Nie został on uwzględniony, ponieważ zdaniem sądu złożyła go „osoba nieuprawniona”. „W toku postępowania nie rozstrzygnięto dotychczas, czy adwokat Fieducik może pełnić czy też nie obronę z wyboru oskarżonego” – odczytywał wydane prawomocne postanowienie sędzia Turczyn. Zaznaczył, że tylko strony mogą złożyć wniosek o wyłączenie sędziego.

Następnie sąd odmówił udziału w rozprawie w charakterze obrońcy z wyboru oskarżonego Piotra Ogrodniczuka mec. Fieducikowi, który musiał opuścić salę rozpraw. Sędzia Szumińska w uzasadnieniu podkreśliła, że to Sąd Apelacyjny w Gdańsku, uchylając wyrok słupskiego sądu zalecił przesłuchanie w charakterze świadka mec. Fieducika „na okoliczność tego, co przekazał adwokat głównemu świadkowi Annie T. w przerwie w rozprawie”, kiedy to obrońca miał naruszyć przepisy i nawiązać rozmowę ze świadkiem i ją nagrać.

„Sąd Apelacyjny wskazał na potrzebę wyjaśnienia, czy postępowanie adw. Fieducika było intencjonalne, a jeżeli tak, do czego zmierzało” – mówiła sędzia Szumińska.

O wyłącznie ze składu orzekającego sędzi Szumskiej wnieśli następnie pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej mec. Bartłomiej Tutak oraz obrońca z urzędu oskarżonego. Oboje wyrażali wątpliwość, co do bezstronności sędzi w mającym się rozpocząć postępowaniu.

Mec. Tutak odniósł się do treści uzasadnienia przedłużenia stosowania tymczasowego aresztowania wobec oskarżonego z 12 października 2022 r. W jego ocenie sędzia Szumińska „nie domniema”, ale stwierdza „fakt”, nie przeprowadzając „żadnego dowodu w sprawie”, że osoby trzecie wpływały na zeznania świadka Anny T. „Moja klientka jest stoi na stanowisku, że obrona Piotra Ogrodniczuka nie miała wpływu na treść jej zeznań. (…) Moja klientka nie przesądza o winie czy braku winy oskarżonego. Podkreśla, że chce złożyć zeznanie przed bezstronnym sądem” – powiedział mec. Tutak.

Wniósł także o wyłączenie z orzekania całego składu, który rozpoznawał wniosek mec. Fieducika.

Obecna na sali mec. Kinga Dagmara Siadlak reprezentująca Helsińską Fundację Praw Człowieka, zajmując stanowisko dotyczące złożonych wniosków, przyznała, że podnoszone w nich kwestie mogą świadczyć o utracie bezstronności składu orzekającego.

Sąd odroczył rozprawę do 3 listopada.

Sąd Okręgowy w Słupsku w procesie, który toczył się od 5 grudnia 2019 r., skazał 25 czerwca 2021 r. Piotra Ogrodniczuka na łączną karę 10 lat więzienia. Dwaj sędziowie ławnicy wnieśli zdania odrębne do wyroku. Jawność procesu była wyłączona. Prokurator żądał 25 lat więzienia. Obrońca – uniewinnienia od wszystkich zarzutów. Strony złożyły odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.

Piotr Ogrodniczuk został oskarżony o to, że 23 listopada 2018 r. w jednym ze słupskich hoteli pobił Jacka B., przywiązał telewizor kineskopowy kablem zasilającym do jego szyi i wypchnął go przez okno pokoju hotelowego, usytuowanego na trzecim piętrze. Jacek B. spadł na dziedziniec hotelu. Zmarł dzień później w szpitalu. Piotrowi Ogrodniczukowi zarzucono także wywieranie groźbą wpływu na zeznania świadka.

Przed sądem odpowiadał także za krótkotrwałe użycie samochodu, prowadzenie go po pijanemu. W części dotyczącej dwóch ostatnich zarzutów wyrok sześciu miesięcy pozbawienia wolności jest prawomocny. Piotr Ogrodniczuk w tymczasowym areszcie przebywa od blisko czterech lat.

Prokuratura Okręgowa w Słupsku, kierując akt oskarżenia przeciwko Piotrowi Ogrodniczukowi w październiku 2019 r., informowała, że zgodnie z ustaleniami w postępowaniu przygotowawczym tłem zabójstwa była rywalizacja o kobietę Annę T., która w chwili zdarzenia towarzyszyła Jackowi B. Wcześniej wszyscy wspólnie spożywali alkohol. To jej miał oskarżony grozić pobiciem w celu zmuszenia jej do złożenia zeznań z wersją zdarzeń pozwalającą mu uniknąć odpowiedzialności karnej za zabójstwo. (PAP)

autorka: Inga Domurat

ing/ akub/