Do dwóch wzrosła liczba rannych w wybuchu gazu; strażacy przeszukają gruzowisko
Według dotychczasowych informacji, poza dwiema rannymi osobami, przekazanymi służbom medycznym, nikt więcej nie ucierpiał, ale strażacy przeszukają gruzowisko, by upewnić się, że nikogo nie ma już w środku.
Do wybuchu w wielorodzinnym budynku na rogu ulic Chemicznej i Szabelnianej doszło ok. 9.30. Eksplodowała butla gazowa w mieszkaniu znajdującym się na ostatnim, trzecim piętrze. Według pierwszych informacji, w wybuchu ranna została jedna osoba, później okazało się, że poszkodowane zostały dwie. "Obie były przytomne, zostały przekazane przez strażaków zespołom ratownictwa medycznego" - powiedział PAP rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Katowicach kpt. Rafał Gruszka.
Eksplozja zniszczyła całe mieszkanie, w którym wybuchł gaz, zawaliła się ściana zewnętrzna i fragment stropodachu tej części budynku. Z budynku, poza rannymi, ewakuowano 18 innych lokatorów. "Na miejscu mamy 23 zastępy straży pożarnej. Nasze działania skupiają się głównie na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Przyjechała także grupa poszukiwawczo-ratownicza z Jastrzębia-Zdroju, której zadaniem będzie przeszukanie zawalonego mieszkania. W tym mieszkaniu prawdopodobnie nie ma już żadnych osób, ale trzeba to sprawdzić" - dodał kpt. Gruszka.
Na miejscu są także przedstawiciele innych służb, m.in. policjanci, którzy zabezpieczają teren wokół kamienicy. "Póki co nie ma informacji, by ktoś jeszcze odniósł obrażenia oprócz dwóch osób" - powiedziała PAP rzeczniczka katowickiej policji komisarz Agnieszka Żyłka. Według jej informacji, wśród osób ewakuowanych są nie tylko mieszkańcy kamienicy, w której doszło do wybuchu, ale też sąsiedniego budynku. Okoliczności wybuchu będą wyjaśniali policjanci z V komisariatu.
Rzeczniczka katowickiego magistratu Sandra Hajduk powiedziała PAP, że dla ewakuowanych mieszkańców został podstawiony autokar, w którym mogą się ogrzać, służby zarządzania kryzysowego dowiozą im jeszcze dodatkowo koce i ciepłe napoje. "Lokatorom zaproponowano też wsparcie psychologiczne, ale na ten moment nikt nie wyraził takiej potrzeby, taka pomoc jest w pogotowiu" - zaznaczyła.
Zarządcą uszkodzonego budynku jest Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Katowicach. Lokalne władze czekają na opinię nadzoru budowlanego, który oceni stan kamienicy i zdecyduje czy lokatorzy będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Jeśli nie będzie to możliwe, dla potrzebujących są już zapewnione miejsca w hostelach.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ mark/
