Katowickie palmy wracają na Rynek!
Palma na kaczej kwarantannieJuż w latach 60-tych XX wieku palmy w donicach można było zobaczyć w rejonie dzisiejszego placu Kwiatowego. Ozdabiano nimi kiedyś także wejście do głównego dworca kolejowego. Do dziś można znaleźć je na starych zdjęciach czy pocztówkach. Blisko dekadę temu wróciliśmy do tej tradycji, co spotkało się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony mieszkańców – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic. W tym roku natura zrobiła nam piękną niespodziankę, gdyż kacza mama wybrała jedną z naszych palm jako miejsce na założenie gniazda – dodaje prezydent.
Jak co roku, podczas przygotowań do transportu palm na katowicki Rynek, pracownicy rozpoczęli ich przegląd oraz pielęgnację. W jednej z donic znaleźli ciekawą niespodziankę – spokojnie siedzącą tam kaczkę, która wybrała sobie to miejsce na złożenie jaj. Teraz je wysiaduje i nie można jej niepokoić, ponieważ trwa okres lęgowy. W związku z tym palma musiała pozostać na terenie Katowickich Wodociągów w Panewnikach.
Wyzwanie logistycznePracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej codziennie zaglądają do naszej „ptasiej lokatorki” i sprawdzają, czy wszystko jest w porządku – mówi Mieczysław Wołosz, dyrektor ZZM. Cierpliwie czekamy, aż wyklują się młode i cała rodzina sama opuści gniazdo, wtedy będziemy mogli przetransportować naszego czwartego feniksa kanaryjskiego - Anię na Rynek, gdzie nasze palmy będą już w komplecie – tłumaczy dyrektor.
Katowickie palmy w okresie zimowym znajdują się w hali katowickich Wodociągów w Panewnikach, gdzie mają zapewnione sprzyjające warunki – przede wszystkim panuje tam wyższa temperatura niż zimą na zewnątrz. Transport kilku ton zieleni z Panewnik na katowicki Rynek to wyzwanie logistyczne. Każda palma mierzy od 5 do 6 metrów, a razem z donicą waży kilka ton. Ich przenoszenie wymaga użycia specjalistycznego sprzętu. Za pomocą dźwigu udostępnionego przez MPGK Katowice umieszcza się ostrożnie pojedynczą palmę na samochodzie ciężarowym w pozycji leżącej i zabezpiecza przed wypadnięciem. Sam proces załadunku i zabezpieczenia palmy przed wypadnięciem zajmuje kilkadziesiąt minut, a potem podobny czas zajmuje rozładunek i ustawienie w wybranym miejscu.
Katowickie palmy pojawiły się w mieście w 2016 r. Trafiły tu z Palmiarni Miejskiej w Gliwicach. Wyhodowane zostały z nasion feniksów kanaryjskich, które 101 lat temu trafiły do Gliwic z wystawy roślin egzotycznych. Jednak palmy zostały z nich wyhodowane dopiero w 1956 r. Katowice początkowo je wypożyczały, a obecnie są one już na stałe w stolicy województwa śląskiego. Dziś palmy na katowickim Rynku stały się oznaką tego, że rozpoczął się okres wiosenno-letni.