Śląskie/ Zarzuty dla podejrzanego o podpalenie drzwi zabytkowej bazyliki w Dąbrowie Górniczej
Prokurator wnioskował też do sądu o aresztowanie 38-latka.
Jak poinformował PAP w sobotę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu prok. Waldemar Łubniewski, tego dnia od godz. 9.30 trwało przesłuchanie zatrzymanego, następnie prokurator ogłosił zarzuty. Dotyczą one sprowadzenia zdarzenia, które zagraża zdrowiu lub życiu wielu osób lub mieniu w wielkich rozmiarach (zastosowanie ma tutaj ta druga kwalifikacja), a także uszkodzenia zabytku.
"Za ten czyn grozi kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Podejrzany usłyszał taki zarzut, przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Co do ich treści nie mogę informować. Prokurator po zakończeniu czynności zdecydował się wnioskować do sądu o tymczasowe aresztowanie" – zrelacjonował prok. Łubniewski.
Wyjaśnił, że są spełnione przesłanki takiego wniosku, m.in. zgromadzone dowody wysoce uprawdopodobniają sprawstwo zatrzymanego, a zarzucony mu czyn zagrożony jest wysoką karą.
Przypomniał też, że 38-latek w chwili zatrzymania był nietrzeźwy – miał ponad 2 promile alkoholu. Został doprowadzony do policyjnej izby zatrzymań, gdzie czekano aż wytrzeźwieje, aby mógł zostać doprowadzony do prokuratury.
Rzecznik sosnowieckiej prokuratury dodał, że śledztwo w tej sprawie jest na początkowym etapie. Potrzebne będą m.in. opinia biegłego z zakresu pożarnictwa i przesłuchania świadków.
W czwartek po godz. 22.00 policja odebrała zgłoszenie o podłożeniu ognia pod drzwi bazyliki. Funkcjonariusze niezwłocznie się tam udali, straż pożarna także szybko interweniowała, nie dopuszczając do rozprzestrzenienia się ognia. Policja zabezpieczyła jeszcze tego samego wieczoru pierwsze ślady i dowody.
Pierwszy kościół w tym miejscu, pw. św. Aleksandra, zaczęto budować 29 lipca 1874 r. i ukończono dwa lata i cztery miesiące później. 2 sierpnia 1957 r. prymas kard. Stefan Wyszyński ogłosił Najświętszą Maryję Pannę Anielską patronką Dąbrowy Górniczej i matką Zagłębia Dąbrowskiego.
Sosnowiecka prokuratura od kilku dni bada wypadek na imprezie na plebani parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej, gdzie – jak opisywała "Gazeta Wyborcza" – kilku księży miało zaprosić mężczyznę, który zajmuje się świadczeniem usług seksualnych. Według informatorów gazety gość duchownych miał w pewnym momencie stracić przytomność.
W związku z tym jeden z uczestników zabawy wezwał pogotowie, ale ratowników nie chciano wpuścić do środka. Ostatecznie – jak ustalili dziennikarze – na miejsce wezwano policję. Po jej interwencji ratownicy mogli zająć się nieprzytomnym mężczyzną.
W nawiązaniu do tych wydarzeń w piątek biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak wystosował list do księży, w którym napisał m.in. że reakcją na popełnione zło musi być pokuta, oceniając jednocześnie, że "przypinanie łaty wszystkim księżom z Dąbrowy Górniczej jest złe", a każde uogólnienie w tym względzie jest niesprawiedliwe.(PAP)
Autor: Mateusz Babak
mtb/ macs/ joz/