NOCLEGI
ROZKŁADY
Bartosz Soćko zwycięzcą VIII Turnieju Szachowego Przyjaźni Polsko-Węgierskiej w Katowicach
fot. nadesłane
Arcymistrz Bartosz Soćko z Wasko Hetmana GKS Katowice wygrał VIII Turniej Szachowy Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, który odbył się w Katowicach. W klasyfikacji kobiet zwyciężyła jego żona, arcymistrzyni Monika Soćko.
REKLAMA
Niezwykle rzadko w turniejach szachowych zdarza się, by małżeństwo ustrzeliło taki dublet – mówił Łukasz Turlej, dyrektor turnieju.
W ramach turnieju rozegrano także partie w czterech grupach juniorskich. Najmłodsi zawodnicy mieli dopiero pięć lat! – Szachy to piękna dyscyplina sportu, serdecznie gratuluję dzieciom i ich rodzicom, że wybrali właśnie ten piękny sport. Mam gorącą nadzieję, że wśród tych młodych ludzi jest przyszły arcymistrz, dzięki któremu wszyscy polscy kibice będą kiedyś bardzo dumni – mówił Waldemar Bojarun, wiceprezydent Katowic. Gospodarzem turnieju było miasto Katowice, organizatorami Śląski Związek Szachowy i Hetman GKS Katowice. Partnerami turnieju były Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka, Ministerstwo Sportu i Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna.
VIII Turniejowi Przyjaźni Polsko-Węgierskiej towarzyszyły mistrzostwa Katowic w szachach błyskawicznych. Ich zwycięzcą został Paweł Teclaf, reprezentujący KKS "Ormuzd" Kartuzy. 17-latek zostawił w tyle wszystkich arcymistrzów, którzy licznie przyjechali do Katowic. Najlepszą kobietą w turnieju okazała się była mistrzyni świata juniorek, Gruzinka Keti Tsatsalashvili.
To były najsilniejsze turnieje szachów szybkich i błyskawicznych jakie w tym czasie rozgrywane są na świecie. Dzięki transmisji partii z Katowic, która prowadzona była na najważniejszych światowych serwisach szachowych, rozgrywki mogli śledzić kibice na całym świecie – ocenił Łukasz Turlej, wiceprezydent Międzynarodowej Federacji Szachowej.
Turniej Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, jeden z największych turniejów w Polsce, rozgrywany był już po raz ósmy. W poprzednich latach w zawodach regularnie brało udział ponad tysiąc szachistów z kilkunastu krajów świata. Tym razem, z powodu pandemii koronawirusa, obsada była mniejsza, ale nie oznacza to, że zabrakło zawodników zagranicznych. Łącznie w turnieju na terenie Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach zagrało niespełna pięciuset zawodników. Pula nagród turnieju wyniosła niespełna 40 tysięcy złotych.
W grudniu w Katowicach odbędą się mistrzostwa Europy w szachach. – Przed nami stoi teraz nie lada wyzwanie, by w tych trudnych czasach zorganizować tak wielką i ważną imprezę. Jestem przekonany, że uda nam się kolejny raz stworzyć idealne warunki do dobrej rywalizacji przy szachownicach – mówił Andrzej Matusiak, prezes Śląskiego Związku Szachowego.
W ramach turnieju rozegrano także partie w czterech grupach juniorskich. Najmłodsi zawodnicy mieli dopiero pięć lat! – Szachy to piękna dyscyplina sportu, serdecznie gratuluję dzieciom i ich rodzicom, że wybrali właśnie ten piękny sport. Mam gorącą nadzieję, że wśród tych młodych ludzi jest przyszły arcymistrz, dzięki któremu wszyscy polscy kibice będą kiedyś bardzo dumni – mówił Waldemar Bojarun, wiceprezydent Katowic. Gospodarzem turnieju było miasto Katowice, organizatorami Śląski Związek Szachowy i Hetman GKS Katowice. Partnerami turnieju były Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka, Ministerstwo Sportu i Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna.
VIII Turniejowi Przyjaźni Polsko-Węgierskiej towarzyszyły mistrzostwa Katowic w szachach błyskawicznych. Ich zwycięzcą został Paweł Teclaf, reprezentujący KKS "Ormuzd" Kartuzy. 17-latek zostawił w tyle wszystkich arcymistrzów, którzy licznie przyjechali do Katowic. Najlepszą kobietą w turnieju okazała się była mistrzyni świata juniorek, Gruzinka Keti Tsatsalashvili.
To były najsilniejsze turnieje szachów szybkich i błyskawicznych jakie w tym czasie rozgrywane są na świecie. Dzięki transmisji partii z Katowic, która prowadzona była na najważniejszych światowych serwisach szachowych, rozgrywki mogli śledzić kibice na całym świecie – ocenił Łukasz Turlej, wiceprezydent Międzynarodowej Federacji Szachowej.
Turniej Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, jeden z największych turniejów w Polsce, rozgrywany był już po raz ósmy. W poprzednich latach w zawodach regularnie brało udział ponad tysiąc szachistów z kilkunastu krajów świata. Tym razem, z powodu pandemii koronawirusa, obsada była mniejsza, ale nie oznacza to, że zabrakło zawodników zagranicznych. Łącznie w turnieju na terenie Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach zagrało niespełna pięciuset zawodników. Pula nagród turnieju wyniosła niespełna 40 tysięcy złotych.
W grudniu w Katowicach odbędą się mistrzostwa Europy w szachach. – Przed nami stoi teraz nie lada wyzwanie, by w tych trudnych czasach zorganizować tak wielką i ważną imprezę. Jestem przekonany, że uda nam się kolejny raz stworzyć idealne warunki do dobrej rywalizacji przy szachownicach – mówił Andrzej Matusiak, prezes Śląskiego Związku Szachowego.
PRZECZYTAJ JESZCZE
