Rozbudowa infrastruktury powinna wiązać się z zapewnieniem bezpieczeństwa tej części Europy
Jak podkreśliła dyrektorka generalna ds. mobilności i transportu Komisji Europejskiej Magda Kopczyńska, infrastruktura transportowa powstaje długo; najpierw wymaga zaplanowania, projektu, a potem budowy.
„Ale najwięcej czasu w przypadku infrastruktury zajmuje jej integracja pomiędzy poszczególnymi państwami, po to, aby łączyła, a nie dzieliła” – dodała.
Kopczyńska zaznaczyła, że budowa infrastruktury jest droga, dlatego KE chce, by niektóre inwestycje były finansowane np. przez kapitał prywatny. „Inwestycje niezbędne będą finansowane ze środków publicznych, ale pozostałe, które mogą być interesujące dla przedsiębiorców, mogą być finansowane z pieniędzy prywatnych” – powiedziała Kopczyńska.
Inny uczestnik panelu, wiceminister transportu i komunikacji Litwy Julius Skačkauskas, zwrócił uwagę, że dla jego kraju najważniejsza jest integracja transportu z państwami Zachodu. „Sądzę, że za 5-7 lat uda nam się całkowicie zintegrować nasz transport z siecią UE. W tym celu bardzo ważną rolę odgrywa Via Baltica, która niedługo będzie gotowa. Ta droga to również wsparcie mobilności dla wojska” – powiedział.
Jak podkreślił, ważnym korytarzem jest również szlak prowadzący z północy na południe Europy, od Estonii do Grecji (Via Carpatia).
Prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk Dorota Pyć przekonywała, że należy wzmacniać polskie porty morskie, bo będą mieć kluczowe znaczenie w odbudowie Ukrainy. Jej zdaniem porty mogą też odegrać ważną rolę w sytuacji, kiedy wojna w Ukrainie się rozszerzy.
Z kolei czeski dyplomata, b. ambasador tego kraju w Polsce Jan Sechter powiedział, że środki na budowę infrastruktury powinny być powiązane z zapewnieniem bezpieczeństwa tej części Europy. „Mam nadzieję, że inwestycje w ten obszar, w tej części Europy, będą przez KE traktowane priorytetowo” – dodał.
Sechter zaznaczył, że Czechom zależy, by powstał CPK, bo z jednej strony, jak argumentował, lotnisko w Pradze ma ograniczone możliwości rozwoju, a z drugiej Czesi mają daleko do lotniska we Frankfurcie. „Taki hub przesiadkowy pod Warszawą byłby dla nas dobrym rozwiązaniem” – ocenił.
B. ambasador zaznaczył, że coraz więcej towarów z Czech jest odprawianych przez polskie porty. „Cieszy nas fakt, że polskie porty będą rozwijane” – powiedział Sechter. (PAP)
autorzy: Wojciech Huk, Łukasz Pawłowski
huk/ pif/ pad/ amac/