W siemianowickiej oparzeniówce trzech poszkodowanych wskutek wybuchu w koksowni Przyjaźń
„W Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich leczonych jest obecnie 3 pacjentów poszkodowanych w wyniku wybuchu w Koksowni Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej” – poinformował kierownik ds. administracji i rozwoju CLO Wojciech Smętek.
„Jeden z nich w stanie zagrożenia życia przebywa nadal na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, dwóch w stanie stabilnym leczonych jest na oddziałach chirurgii ogólnej. Jeden z pacjentów w dniu wczorajszym wypisał się ze szpitala na własne żądanie” – dodał Smętek.
Zgodnie z piątkową informacją Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach w czwartek przed godz. 15. w koksowni Przyjaźń podczas procesu kruszenia węgla doszło do wybuchu pyłu węglowego w komorze węglowej. W wyniku zdarzenia poszkodowanych zostało sześć osób.
Cztery z nich ostatecznie trafiły do siemianowickiego CLO, dwie – do innych placówek. Jak informowała w piątek w piątek po południu spółka JSW Koks, do której należy koksownia Przyjaźń, dwóch z sześciu pracowników poszkodowanych w wypadku w koksowni był już w tym czasie wypisanych ze szpitali. JSW Koks precyzowała też, że spośród sześciu poszkodowanych w wybuchu osób, trzy to pracownicy koksowni Przyjaźń, pozostali zaś - firm zewnętrznych
W piątek przedstawiciele CLO sygnalizowali, że u pacjentów, którzy tam trafili po czwartkowym wybuchu, zdiagnozowano rozległe oparzenia, w tym twarzy i rąk; u dwóch potwierdzono oparzenia dróg oddechowych. Jeden z pacjentów, w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, przebywał na oddziale intensywnej opieki medycznej, trzech pozostałych - w oddziałach chirurgicznych.
W piątek rano śledztwo ws. wybuchu wszczęła Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu. Postępowanie prowadzone jest pod kątem nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób lub mienia w wielkich rozmiarach w postaci eksplozji materiałów łatwopalnych. Jeszcze w czwartek rozpoczęło się zbieranie zeznań świadków, w piątek prowadzono m.in. oględziny miejsca zdarzenia z udziałem biegłego.
Zgodnie z informacjami JSW Koks, w spółce powołano został sztab kryzysowy, którego zadaniem jest koordynacja wszelkich prac związanych ze zdarzeniem z 22 września br. Zapowiedziano też powołanie komisji dla ustalenia przyczyn zdarzenia, w składzie ze specjalistami JSW Koks i ekspertami zewnętrznymi.
Spółka zadeklarowała, że w koksowni Przyjaźń, prócz czynności mających wyjaśnić przyczyny wybuchu, trwają podjęto nad odbudową i przywróceniem nominalnych zdolności produkcyjnych koksu. Po zdarzeniu zakład zredukował poziom produkcji ze względu na możliwości zabezpieczenia mieszanki węglowej.
JSW Koks zaznaczyła, że w jej strukturach, poza koksownią Przyjaźń, pracują bez zakłóceń koksownia Radlin oraz koksownia Jadwiga, których potencjał produkcyjny ma zostać „wykorzystany w większym stopniu”. Grupa kapitałowa JSW ma również zgromadzone rezerwy koksu, które wraz ze zwiększoną produkcją w pozostałych koksowniach mają zostać wykorzystane do realizacji zobowiązań. (PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ dki/
