12,45 mln ton produkcji węgla w tym roku to aktualny cel
W piątek zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) poinformował w raporcie bieżącym, że w I półroczu br. grupa JSW zanotowała 6,052 mld zł straty netto, a rok wcześniej zysk netto wyniósł 2,054 mld zł. Przychody ze sprzedaży sięgnęły 6,176 mld zł, wobec 8,598 mld zł w I półroczu 2023 r. EBITDA wyniosła minus 6,355 mld zł.
Niemal cała strata netto za I półrocze br. powstała w II kwartale br. W komentarzu do wyników spółka podała, że to przede wszystkim efekt ujęcia w tym okresie odpisu aktualizującego wartość niefinansowych aktywów trwałych JSW i JSW Koks łącznie na 6,3 mld zł. Wpływ na wynik miało też mniejsze wydobycie, a więc - niższe przychody ze sprzedaży, spowodowane dodatkowo niskimi cenami surowca.
W samym II kwartale br. kopalnie węgla kamiennego JSW wyprodukowały 2,868 mln ton węgla (w I kw. br. 3,134 mln ton), a koksownie 728 tys. ton (w I kw. 829 tys. ton). Średnia cena węgla koksowego w II kw. br. to 945,26 zł, o 10,7 proc. mniej wobec I kw., a koksu o 0,4 proc. więcej (1367,57 zł). Przychody ze sprzedaży osiągnęły 2,762 mld zł (kwartał wcześniej 3,415 mln ton)
Na poniedziałkowej konferencji wynikowej przedstawiciele zarządu JSW poinformowali, że spółka prowadzi przegląd opcji strategicznych, mający odwrócić negatywne trendy związane m.in. ze spadkiem produkcji, a także działania optymalizacyjne w obszarze wydatków bieżących i nakładów inwestycyjnych.
"Prowadzimy dogłębny przegląd opcji strategicznych, którego celem jest poprawa negatywnych trendów i skutków, które wpływają na nasz wynik, który nie jest pozytywny i w ocenie zarządu będzie wymagał głębokiego przeanalizowania możliwości w celu odwrócenia negatywnych trendów" - mówił wiceprezes ds. rozwoju Jarosław Kluczniok. Wśród głównych problemów, z którymi mierzy się zarząd, wymienił negatywne trendy spadku produkcji, na co wpłynęły głównie zdarzenia losowe i problemy przy robotach przygotowawczych. Drugi trend dotyczy wzrostu kosztów, szczególnie pracowniczych – o ponad 60 proc. w ostatnich dwóch latach.
Jednocześnie spadają ceny, które swój szczyt osiągnęły w 2022 (przekładając się wówczas na wynik spółki). „Pewnie nie należy się spodziewać, by to się szybko powtórzyło. Ceny wracają do poziomów sprzed wojny i pandemii" – wskazał wiceprezes ds. ekonomicznych Remigiusz Krzyżanowski.
Prezes Ryszard Janta określił sytuację JSW jako „bardzo poważną”; ocenił, że przed spółką stoją „poważne wyzwania”. „Przy cenach, które dyktuje rynek i relacji złoty do dolara, a także przy wysokim poziomie kosztów wewnątrz spółki, sam powrót do wydobycia rzędu 14-15 mln ton rocznie nie jest wystarczający” – ocenił.
„Trwają prace i analizy praktycznie we wszystkich aspektach działalności, w tym pochylamy się nad kosztami pracy" - dodał Janta. Odniósł się w ten sposób m.in. do wskaźnika MCC (Mining Cash Cost), który z 737,69 w I kw. br. wzrósł w II kw. do 902,61 zł za tonę; główne przyczyny wzrostu to wpływ spadku wolumenu i świadczenia pracownicze.
Przy prognozowanej w tym roku produkcji węgla 12,448 mln ton, wydajność na pracownika wyniesie 600 ton, a świadczenia na rzecz pracowników sięgną 5,843 mld zł. Rok wcześniej produkcja wynosiła 13,507 mln ton, przy wydajności 662 tony na osobę i łącznych świadczeniach pracowniczych 6,003 mld zł. W 2022 r. wydobycie sięgnęło 14,072 mln ton, wydajność 693 tony na osobę, a świadczenia 4,634 mld zł.
Prognozowane inwestycje to w tym roku 433 mln zł, wobec 481 mln zł rok wcześniej i 523 mln zł w 2022 r. Wiceprezes ds. technicznych i operacyjnych Adam Rozmus zadeklarował działania optymalizacyjne dot. wydatków bieżących i nakładów inwestycyjnych, przy uwzględnieniu sytuacji rynkowej.
"Przy założeniu braku zdarzeń nadzwyczajnych zarząd podtrzymuje założenia w zakresie produkcji w ilości 12,45 mln ton" - powiedział w poniedziałek Rozmus. Oznacza to podtrzymanie ostatniej deklaracji celu operacyjnego produkcji węgla, złożonej 13 września br. W lipcu spółka zakładała produkcję węgla na poziomie 13,07 mln ton.
Utworzenie/odwrócenie odpisu z tytułu utraty wartości aktywów spółki w wysokości 6,132 mld zł zarząd JSW uzasadnił wzrostem kosztów działalności operacyjnej, zmniejszeniem produkcji węgla czy aktualizacją założeń prognoz cen węgla. Kolejne uwzględnione tu przesłanki to znaczny spadek przewidzianych budżecie przepływów pieniężnych netto i konieczność wysokich nakładów na bieżące projekty utrzymaniowe.
Zarząd poinformował, że nie planuje zmian w zakresie Stabilizacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego. 25 września spółka podała, że zarząd udzielił zgody na umorzenie certyfikatów FIZ za ok. 570 mln zł oraz na zwiększenie przyjętego na 2024 r. limitu tej formy wsparcia do 2 mld zł. Decyzje zarządu musi jeszcze zaakceptować rada nadzorcza.
"Środki zgromadzone w FIZ umarzane są zgodnie z wewnętrznymi regulacjami obowiązującymi w spółce i zgodnie z celem, który stanowił podstawę ulokowania środków w funduszu - wykorzystywane są na potrzeby płynnościowe i inwestycyjne. Spółka nie przewiduje zmian w tym zakresie" - zadeklarował Krzyżanowski.
Wiceprezes JSW ds. handlu Jolanta Gruszka mówiąc o sytuacji rynkowej wskazała m.in. na nadpodaż koksu w skali globalnej, co wynika z utrzymującego się wysokiego eksportu koksu chińskiego, którego produkcja bazuje na tańszych węglach, a także szybkiego wzrostu eksportu koksu indonezyjskiego. (PAP)
mtb/ pad/